Niezależnie od tego, czy to prawdziwe katastrofy statków, czy zjawiska nadprzyrodzone, statki te niosą ze sobą opowieści o niewyjaśnionych zgonach, latających kulach i krzykach dochodzących z głębin morza.
Tajemnicze historie kryjące się za słynnymi wrakami statków
RMS Titanic

Prawdopodobnie najsłynniejsza katastrofa statku na świecie – Titanic – zatonął 15 kwietnia 1912 r. po zderzeniu z górą lodową, zaledwie cztery dni po rozpoczęciu swojego dziewiczego rejsu. Na pokładzie luksusowego liniowca znajdowało się około 2200 osób, a zginęło około 1500 z nich. Ostateczne „miejsce spoczynku” statku znajduje się około 400 mil od wybrzeży Nowej Fundlandii i 2,5 mili pod poziomem morza.
Kapitan Edward Smith liczył na szybką pomoc, ale daremnie. Istnieje kilka nieprawdziwych historii na temat tego, jak spędził swoje ostatnie godziny. Niektórzy uważają, że próbował popełnić samobójstwo strzałem z pistoletu, podczas gdy inni twierdzą, że został porwany przez falę z tonącego statku i dopłynął do niego z powrotem. Jego ciała nigdy nie odnaleziono, ale według legendy jego żona Sarah Eleanor Smith zobaczyła ducha kapitana, zanim dotarły do niej wieści o zatonięciu statku. Wokół miejsca zatonięcia Titanica narosły również spekulacje paranormalne. Kilka przepływających statków donosiło o obserwowaniu kul światła w pobliżu miejsca, w którym zatonął Titanic. Nawet osoby odwiedzające wystawy poświęcone artefaktom związanym z Titanikiem, np. w muzeum Titanica w Las Vegas i Pigeon Forge w stanie Tennessee, donoszą o spotkaniach z duchami członków załogi.
RMS Rodan

RMS Rhone był brytyjskim statkiem pocztowym, który niedawno został przeniesiony na trasę karaibską, gdy napotkał problemy w pobliżu Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Statek parowy był najnowocześniejszą jednostką swoich czasów, ale wzburzone morze bywało nieprzewidywalne. Pewnego sztormowego poranka w październiku 1867 roku decyzja kapitana, aby stawić czoła żywiołom, okazała się katastrofalna w skutkach. Uszkodzony statek rozpadł się na dwie części i szybko zatonął. Zginęło 123 osoby. Na pokładzie przeżyło tylko 25 osób.
Wrak Rodanu to popularne miejsce nurkowe, w którym nurkowie mogą podziwiać obie połowy statku, oddalone od siebie o około 100 stóp. Ale bądź ostrożny: niektórzy turyści opowiadają o niepokojących sytuacjach, jakie miały miejsce podczas schodzenia w głąb jaskini. Nurkowie twierdzili, że słyszeli jęki, krzyki i inne dźwięki dochodzące z kadłuba.
Mary Celeste

W grudniu 1872 roku statek o nazwie Dei Gratia, płynący na wschód od Azorów, dostrzegł i przechwycił żaglowiec Mary Celeste. Wygląda na to, że statek został porzucony i odpłynął, nie pozostawiając śladu po osobach na pokładzie, w tym po kapitanie, jego żonie i córce oraz niewielkiej załodze, o których przypuszczalnie byli na pokładzie. Marynarze ze statku Dei Gratia weszli na pokład Mary Celeste i odkryli, że statek nadal nadaje się do żeglugi, chociaż utracił łodzie ratunkowe. Na pokładzie nadal znajdowały się rzeczy załogi oraz sześciomiesięczny zapas jedzenia i wody. Pomimo licznych śledztw, przyczyny opuszczenia statku oraz miejsce pobytu kapitana i załogi pozostają tajemnicą.
Niektóre teorie sugerują, że statek Mary Celeste został zalany i kapitan mógł nakazać wszystkim wejście do łodzi ratunkowych, które następnie zatonęły wraz ze wszystkimi na pokładzie, lub że doszło do jakiegoś aktu zdrady. Ponieważ wciąż nie ma sensownej odpowiedzi, Mary Celeste pozostaje jednym z najbardziej nawiedzonych i tajemniczych wraków statków w historii.
SS Ourang Medan
Chociaż historycy wciąż spierają się, czy ten statek rzeczywiście odpłynął, historia ta jest naprawdę przerażająca. Według licznych doniesień, w latach 40. XX wieku, przepływające w pobliżu statki odebrały kilka niezrozumiałych wiadomości w kodzie Morse'a od radiooperatora statku SS Ourang Medan, gdyż przypuszczalnie statek płynął z Chin lub Indonezji do Kostaryki. Następnie w ostatniej wiadomości radiooperator ogłosił swoją śmierć. Legenda głosi, że załoga pobliskiego amerykańskiego statku odwiedziła statek SS Ourang Medan i zobaczyła ciała z wyrazem strachu i szczerymi minami. Co było najdziwniejsze? Ich ciała wydawały się nieuszkodzone. Biorąc pod uwagę tak wiele krążących wersji tej historii — i wątpliwości co do istnienia statku — trudno jednoznacznie stwierdzić, czy historia ta jest w całości prawdą, czy fikcją.
Latający Holender

Miłośnicy filmów znają ten słynny statek widmo, o którym mówi się, że wiecznie dryfuje po morzu, dzięki serialowi Piraci z Karaibów. Według legendy z XVII wieku kapitan Henrick van der Decken i jego załoga wracali z Wysp Korzennych na pokładzie statku Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej i minęli Przylądek Dobrej Nadziei na południowym wybrzeżu Afryki Południowej. Niestety dla załogi, nadciąga burza i kapitan zawiera pakt z diabłem, aby chronić statek. Na przestrzeni lat pojawiały się różne doniesienia o obserwacjach statku widmo w czasie sztormu. Mówi się, że nawet król Anglii Jerzy V spotkał Latającego Holendra. Jednakże może istnieć naukowe wyjaśnienie tego widmowego zjawiska: świadkowie widzieli fatamorganę, rodzaj mirażu powstającego w wyniku refrakcji atmosferycznej, który sprawia, że obiekty wydają się unosić na powierzchni morza.
Gryf
Na Morzu Wewnętrznym krążą także dziwne historie o katastrofach statków. Mówi się, że ten statek widmo nawiedzał północny brzeg jeziora Michigan od czasu swojego zaginięcia w 1679 roku. Statek należał do handlarza futrami o nazwisku René Robert Cavelier, Sieur de La Salle i w chwili zaginięcia płynął do Wodospadu Niagara z cennym ładunkiem towarów. Co więc dokładnie stało się ze statkiem i dlaczego nie dotarł do zamierzonego celu?
Przyczyna katastrofy statku nadal nie jest znana. Teorie zakładają bunt i zatonięcie podczas burzy. Podczas gdy słona woda oceaniczna może „zjadać” pozostałości niektórych wraków statków, zimne, czyste wody jeziora Michigan spowalniają proces rozkładu i dają poszukiwaczom wraków nadzieję, że Griffon może być w większości nienaruszony.
Powyżej znajdziesz tajemnicze historie kryjące się za 6 słynnymi nawiedzonymi wrakami statków na świecie . Jeśli znasz jakieś inne informacje, podziel się nimi!