Zaktualizowano 5 stycznia:
Sonda Parker Solar Probe należąca do NASA „zadzwoniła” do domu, co oznacza, że na początku tego tygodnia sonda przetrwała swoją najbliższą jak dotąd misję względem Słońca.
„Po rekordowo bliskim zbliżeniu do Słońca sonda Parker Solar Probe przesłała sygnał radiolatarni na Ziemię, wskazujący, że jej stan jest stabilny, a wszystkie systemy instrumentów działają prawidłowo” – poinformowała Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej USA w oświadczeniu zamieszczonym na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Statek kosmiczny zbierający dane przeleciał obok Słońca we wtorek z prędkością 432 000 mil na godzinę — najszybszą prędkością kiedykolwiek osiągniętą przez obiekt stworzony przez człowieka — i zbliżył się na odległość 3,7 miliona mil do powierzchni planety. Jednakże położenie statku kosmicznego względem Ziemi powodowało przewidywane okresowe utraty łączności. Oznacza to, że zespół ds. operacji misji w Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w Laurel w stanie Maryland będzie musiał poczekać do teraz, aby mieć pewność, czy statek kosmiczny przetrwał to „gorące dotknięcie”.

Naukowcy odebrali sygnał od sondy Parker Solar Probe późnym wieczorem 2 stycznia. Oczekuje się, że w ciągu kilku najbliższych dni sonda prześle szczegółowe dane na temat swojego aktualnego stanu. Następne dwa podejścia sondy Parker Solar Probe zaplanowano na 22 marca i 19 czerwca 2025 r. Ich celem jest przesłanie na Ziemię nowych informacji o „niebie”, na którym człowiek nigdy nie był.
Wszyscy wiemy, jak ważne jest zapobieganie przegrzewaniu się urządzeń elektronicznych podczas użytkowania, ale nic nie może się równać z ekstremalnie gorącymi warunkami, w jakich będzie pracować sonda Parker Solar Probe NASA podczas najbliższego przelotu obok Słońca.
Statek kosmiczny, wystrzelony w 2018 roku, przeleciał obok naszej gwiazdy macierzystej 21 razy. Za każdym razem, gdy statek kosmiczny Parker zbliża się do centrum Układu Słonecznego, próbujemy odkryć, dlaczego atmosfera Słońca ma wyższą temperaturę niż jego powierzchnia. Naukowcy mają również nadzieję, że zebrane dane pomogą lepiej zrozumieć wiatr słoneczny, czyli strumień cząstek zderzających się z polem magnetycznym Ziemi, który powoduje olśniewające zorze polarne, ale czasami powoduje problemy z sieciami energetycznymi i systemami komunikacyjnymi na Ziemi.
Sonda Parker Solar Probe zmierza obecnie do miejsca oddalonego o zaledwie 3,8 miliona mil (około 6,1 miliona kilometrów) od powierzchni Słońca, dosłownie zanurzonego w zewnętrznej atmosferze gwiazdy, zwanej również koroną.
Jeśli uważasz, że 6,1 miliona kilometrów to mało, po prostu porównaj. Nasza Ziemia znajduje się w odległości 93 milionów mil (150 milionów km) od Słońca. Oznacza to, że statek kosmiczny Parker wkrótce znajdzie się 24 razy bliżej Słońca niż my, zmagając się z ekstremalnym promieniowaniem i temperaturami sięgającymi 1400ºC (2552ºF). Mając tak mały margines błędu, naukowcy NASA będą musieli wstrzymać oddech, aby dowiedzieć się, czy sonda przetrwa próbę „piekielnego ognia” na słońcu. Wyniki będą dostępne po 27 grudnia, kiedy to spodziewany jest powrót sygnałów komunikacyjnych na Ziemię. Pozwoli to sprawdzić, czy statek nadal działa.

Statek kosmiczny Parker — nazwany na cześć dr. Eugene'a N. Parkera, pioniera badań nad energią słoneczną — będzie poruszał się z zawrotną prędkością 430 000 mil na godzinę (692 000 km/h). Oznacza to, że statek kosmiczny wejdzie w koronę słoneczną i opuści ją tak szybko, jak to możliwe, ograniczając narażenie na trudne warunki, a jednocześnie zapewniając sobie wystarczająco dużo czasu na zebranie danych o gwieździe za pomocą czterech zestawów instrumentów.
Jeśli misja się powiedzie, Parker ustanowi rekord sondy, która przeleci siedem razy bliżej Słońca niż jakikolwiek inny statek kosmiczny w historii. Oczekuje się, że będzie ona poruszać się szybciej niż jakikolwiek obiekt wykonany przez człowieka i będzie naszą pierwszą próbą wejścia w koronę gwiazdy. W rozmowie z BBC, główna naukowiec NASA, dr Nicola Fox powiedziała, że sonda to „mały, wytrzymały statek kosmiczny”, który „został zaprojektowany tak, aby wytrzymać wszystkie te trudne, ekstremalne warunki”.